Ten rozdział dedykuję Wiktorii Wieczorek, mojej BFF, za FAZĘ.
***
-Ach, więc to jest jaskinia (XD) Fairy Tail!- zachwycała się Lucy- Nie sądziłam, że kiedykolwiek ją zobaczę!- Eee, nic specjalnego... Była lepsza zanim wataha Phantom Lord ją rozwaliła. Teraz jest większa, ale bardziej podobała mi się w starej wersji...-opowiadał Natsu- Lepiej wygląda w środku, zobacz!
Lucy westchnęła z zachwytu. Podeszła do nich biała wilczyca.
-Hej, Natsu!
-Cześć Miruś.
-Nowa?
-Taa...
Lucy wróciła na ziemię.
-Mirajene? To ty?
-Znasz ją?- zapytał Natsu
-No raczej! To chyba najsławniejsza wilczyca w królestwie.
-Aha, więc Miry już ci nie muszę przedstawiać.
Po chwili oprowadzania, Lucy zapytała Natsu:
-Czemu tego czarnego wilka, o tam, odkąd tu weszliśmy, najbardziej interesuje mój tyłek?!
-Ten? Ach, to Gray! Największy zboczeniec watahy.
-Zboczeniec? Mam się go wystrzegać?
-Nie...- uśmiechnął się różowy wilk i dodał szeptem na tyle głośnym, że Lucy go usłyszała- To znaczy... Nie w dzień...
-Co to znaczy?!
-Eeee.... Po prostu zamykaj drzwi na kłódkę, gdy idziesz spać.
Lucy poznała już większość watahy, kiedy do środka weszła czerwona wilczyca. Nagle zrobiło się cicho.
-Kto to?- zapytała szeptem Lucy
-Erza.- Natsu wydawał się być przerażony
Erza przejechała wzrokiem po wszystkich.
-Cana!- krzyknęła nagle
-Co?- brunatna wilczyca stanęła na baczność, odrywając się od beczki z sake
-Już ty dobrze wiesz co! NATSU!
-T-tak?- wilk trząsł się ze strachu
-Kto to jest?
-Ja...- zaczęła Lucy- jestem Lucy Heartfilia. Chcę się do was przyłączyć.
Erza patrzyła na nią tym swoim wzrokiem.
-Cóż...
-Wow, aż dziwne, że nic mi nie zrobiła.- odetchnął z ulgą Natsu
-A miałaby ci coś zrobić?!
-Eeeee... Poznałaś już Gajeela?- wskazał na czarnego wilka z wieloma metalowymi ozdobami na pysku- Jest smoczym zabójcą, takim jak ja, ale metalowym i dużo słabszym.
-Hej, słyszałem!- z oddali słychać było krzyk
-A, no tak, zapomniałem! Skoro chcesz przyłączyć się do watahy, to musisz znaleźć mistrza.- przypomniał sobie Natsu
-A gdzie on... AAAAAAAŁAAA!
-Tutaj!- Lucy zobaczyła niskiego, siwego wilka.
-Święta padlino, Lucy, to brzmiało jakby ktoś cię przypalił!- powiedział Natsu
-Bo tak było. Ktoś mnie przypalił w... łapę.- Lucy spojrzała na łapę, na której widniał znak Fairy Tail.
***
WYSŁUCHAJMY OGŁOSZEŃ PARAFIALNYCH:
1. Jak zwykle proszę o komentarze. :)
2. Taki krótkawy ten rozdział. Przepraszam Was bardzo, ale jestem kawalerem Orderu Lenia Śmierdzącego
3. Pozdro dla tych, którym dziś kończą się ferie. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym.
Cool rozdzialik... Nominowałam Cię do Liebster Blog Award... Zajrzyj do mnie!
OdpowiedzUsuńHAAAAAAAAAAA GABI NORMALNIE CIE KOCHAM!!!!!!!!!!! Dzięki za dedyk no i rozdział super to wiadomo... ;-) <3
OdpowiedzUsuń