***
Jikazu otarła swój pysk. Spojrzała na łapę. Była na niej krew.
-No, no, Gray, w końcu nauczyłeś się walczyć!- wilczyca pochwaliła swego ucznia
-Taa... ale tobie leci krew z nosa, a ja mam chyba wewnętrzny krwotok!
-No... ale po raz pierwszy udało ci się mnie uderzyć.- Jikazu uśmiechnęła się- Wracajmy do gildii.
W drodze powrotnej...
-To o której jutro trening?- zapytał Gray
-Mam lepszy pomysł. Zamiast na trening wybierzemy się na misję.
-A to ci nowość!
Wilki weszły do jaskini.
-Zobaczmy jakie tu mamy misje... Hmm...
-Yo! Co tam u was?- Natsu podszedł do tablicy- Ciągnie was w plenerek, co?
-Natsu! Czy ty naprawdę...?!- zaczął Gray
-Tak, Natsu, zgadłeś.- wtrąciła się Jikazu- Może z tą różnicą, że to MNIE ciągnie "w plenerek", nie NAS.
-Jak to, nie wybierasz się ze mną?- zapytał lodowy mag
-Nie. Wygląda to tak, że to TY będziesz walczył, a ja obserwowała. W ramach pracy trenera. Oczywiście cała wypłata dla ciebie.
-Ahaaa...- Natsu i Gray rozkminili o co chodzi (Natsu wreszcie sobie poszedł)
-O, ta jest fajna! W sam raz dla maga, który będzie walczył ze złem.
-No...?
-Demon opętuje kolejnych mieszkańców wioski Tsume. Trzeba po prostu wypruć z niego flaki. Jeśli mogę tak powiedzieć.
-Co to za demon?
-Jakiś Dantalion, książę piekielny...
-I ja mam z nim walczyć?!
-Brawo, Sherlocku.
***
No, tak w ogóle to na Wikipedii wyczytałam, że: Naucza o wszystkich rzeczach, zna myśli wszystkich ludzi, może je bez problemu zmieniać. Potrafi wywołać miłość. Aha.
HAHAAA, będzie mordobicie :D!!!!!!!
***
-No, całkiem przyjemna wioska. Tylko szkoda, że się pali.- ocenił (trafnie) Gray, patrząc na znajdującą się w pobliżu wioskę
-Bardzo śmieszne.
-No, Gray, padam ze śmiechu.
-Nie... Natsu?- wilk nie bardzo ucieszył się z jego obecności- Gorszego demona już chyba nie ma...
-Zdaje się, że jest.- rozległ się niski głos. Po chwili całe trio zobaczyło Dantaliona- Które z was chciałoby ze mną powalczyć?
- To ty czasem nie znasz myśli wszystkich ludzi?- zapytała Jikazu
-Ludzi. Ludzi- nie magów.
-Ja! Ja, Gray Fullbuster.
-W takim razie oni nie będą potrzebni.- demon spojrzał na Jikazu i Natsu. Wilki momentalnie przytuliły się do siebie
-Co się stało?!-przestraszył się Natsu
-Może i potrafię wywołać miłość, ale... na magów to działa raczej średnio.
-Kończ już tą gadaninę i walczmy!!!
-Dobrze. Twój ruch.
Gray zaczął tworzyć coś z lodu. Był to około metrowy łańcuch.
-Hahaha! Tym chcesz mnie pokonać?
-A właśnie tak.- pośrodku łańcucha wilk dodał jeszcze lodowy krzyż, wykonał skok w stronę demona i zarzucił mu łańcuch na szyję.
-Aaach, to pali!- demon cierpiał od krzyża i zaczął szarpać łańcuch
-A, a, a. Ten lód mogę zniszczyć tylko ja. Wracaj do piekieł, szatanie. (Wow, jakie egzorcyzmy!!!)
Demon wydał tylko rozdzierający krzyk i... wybuchł. Tym samym, Natsu i Jikazu odskoczyli od siebie.
-Łeeee, przytuliłam takiego oblecha!!!- piszczała Jikazu
-Co? O mnie mówisz?- Natsu poczuł się urażony
***
Tak urwałam ni w pięć, ni w dziewięć, ale jest.
Poznajcie Dantaliona- nie wygląda zbyt groźnie, nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz