czwartek, 22 maja 2014

Pierwsza misja

Najmocniej przepraszam, że tak długo nie pisałam! Jak chcecie, to możecie mnie uderzyć! Tylko najpierw znajdźcie sposób jak mnie uderzyć przez internet... A, właśnie... Pomyślałam sobie, że byłoby fajnie podzielić cały fanfic na sagi. Więc rozdziałem "Misja: Nora"
KOŃCZYMY SAGĘ "WATAHA"
A ten rozdział dedykuję wszystkim moim przyjaciołom. <3
***
   -Lucy, muszę ci coś powiedzieć...- powiedział Natsu
-Mów.- odpowiedziała Lucy
-Kocham cię.
   Wilczyca gwałtownie otworzyła oczy. Spostrzegła, że to był sen, a ona sama, bezpiecznie leży w swoim łóżku, w swojej norze. Przeciągnęła się i przewróciła na drugi bok i... to był błąd. Rozległ się przerażający krzyk Lucy, wywołany obecnością Natsu w jej łóżku, na wskutek którego nieproszony gość się obudził.
   -Co ty tutaj robisz?!
-Ja wytłumaczę!- tymi słowami wilk ocalił swój łeb przed poduszką Lucy- Znalazłem misję. Łatwa i nieźle płatna. 100 tysięcy kryształów ze mną w drużynie masz w łapie! Dla mnie zostanie tyle samo. W każdym razie- przyszedłem tu z tą misją, ale spałaś i nie chciałem cię budzić. Usiadłem na twoim łóżku i... się zdrzemnąłem. Obudził mnie dopiero twój wrzask.
-Aha. Mam nadzieję, że nie kłamiesz. To... kiedy wyruszamy?
-Czemu nie teraz?
***
Zaraz! Najpierw tłumaczę! Jak na pewno zauważyliście magowie są wilkami. Z kolei niemagiczni ludzie są zwykłymi homo sapiens (niektórzy nie bardzo sapiens, ale nieważne), a magów też widzą jako homo sapiens (i tu już większość jest nie bardzo sapiens!), a nie wilki.
   Więc Lucy, Natsu oraz Happy jechali karetą zaprzężoną w gigantyczną, fioletową i owłosioną świnię (XD).
   -A właściwie na czym ta misja ma polegać?- zapytała Lucy
-Nic wielkiego.- powiedział Natsu w chwili, kiedy na chwilę przestał rzygać dalej niż widzi (sorry, ale musiałam to napisać XD)- Musimy zabić mantykorę, która terroryzuje miasteczko Toboe.- nic więcej nie powiedział, bo choroba lokomocyjna nie dawała mu żyć
-Mantykorę?!- przestraszyła się Lucy
-Nie bój się, Natsu nie takie rzeczy pokonywał w dzieciństwie!- pocieszał Happy
-Serio?! W dzieciństwie?!
-Aye!
-Lucy- wydukał Natsu- Daj Aviomarin...
-Skończył się! Myślałam, że dwa pudełka wystarczą!
   No i właśnie tak minęła im droga do terroryzowanego przez mantykorę miasteczka Toboe.
***
OGŁOSZENIA!
1. Tym razem tylko jedno ogłoszenie. 1 KOM.= 1 PUDEŁKO AVIOMARINU DLA NATSU
KAWAIIIIIIII!!! <3 :3

2 komentarze:

  1. najgorszy blog jaki widziałem...albo czytałem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego? Bo jakbym wiedziała co robię źle, to mogłabym to poprawić. A tak to nie bardzo wiem co zmienić... Zwróć też uwagę na to, że dopiero zaczynam z pisaniem i krytyka i poprawianie wyjdzie mi na dobre. Proszę o dokładne uzasadnienie, a wszelkie "bo mi się nie podoba" uznam za brak doświadczenia i spam.

      Usuń